Nie udało się uratować taternika, który w sobotę spadł z Gąsienicowej Turni do Dolinki pod Kołem w Tatrach Wysokich. Mężczyzna zmarł w nocy w szpitalu – poinformował ratownik TOPR Andrzej Marasek.

Nie udało się uratować taternika, który w sobotę spadł z Gąsienicowej Turni do Dolinki pod Kołem w Tatrach Wysokich. Mężczyzna zmarł w nocy w szpitalu – poinformował ratownik TOPR Andrzej Marasek.
zdj. ilustracyjne /Maciej Pałahicki /Archiwum RMF FM

O tragicznym upadku z dużej wysokości poinformowali przypadkowi świadkowie zdarzenia. Turysta, który sam wędrował po górach, spadł z dużej wysokości. Mimo że posiadał stosowny sprzęt wysokogórski i zabezpieczenia, najprawdopodobniej poślizgnął się i spadł na dół doznając wielu obrażeń.

Gdy ratownicy TOPR dotarli na miejsce mężczyzna był nieprzytomny, mimo resuscytacji nie odzyskał przytomności podczas transportu do szpitala.

Jak informuje Tatrzański Park Narodowy, warunki do uprawiania turystyki w Tatrach są trudne. Wszystkie szlaki turystyczne są oblodzone, a w wielu miejscach przykryte śniegiem. Do uprawiania wysokogórskiej turystyki konieczny jest odpowiedni sprzęt taki jak raki, czekan oraz zestaw lawinowy, czyli detektor, sonda i łopatka. W Tatrach obowiązuje drugi, umiarkowany stopień zagrożenia lawinowego.

(j.)