Minister Janik znowu z tarczą. Posłowie z komisji spraw wewnętrznych i administracji prawie jednogłośnie zdecydowali, że wniosek Prawa i Sprawiedliwości oraz Platformy Obywatelskiej o odwołanie szefa MSWiA jest bezzasadny.

Posłowie wnioskodawcy obwiniają szefa resortu o upolitycznienie państwa przez obsadzanie stanowisk dyrektorskich w służbie cywilnej osobami z klucza partyjnego, a także o niewłaściwą reakcję na błędy popełnione przez policję podczas akcji w Magdalence.

Wniosek w sejmowej komisji o odwołanie szefa MSWiA złożył dziś Andrzej Gałażewski z PO. Ale podczas głosowania nikt oprócz niego nie uznał go za zasadny: 18 posłów zagłosowało za odrzuceniem wniosku, a 3 się wstrzymało.

A to oznacza, że podczas jutrzejszego głosowania nad odwołaniem ministra Janika komisja będzie wnosić o jego oddalenie. Dzisiejszy wynik głosowania to także porażka opozycji w politycznej potyczce, którą toczy z szefem MSWiA już od dawna.

Sam zainteresowany, minister Krzysztof Janik, mówił, że był spokojny o wynik głosowania, gdyż – jego zdaniem - zarzuty przedstawiane przez Andrzeja Gałażewskiego nie miały uzasadnienia; nie mogły podlegać merytorycznej weryfikacji, gdyż były tylko polityczną próbą zaszkodzenia mu.

Staram się uciec od demagogii na rzecz rzeczowej dyskusji i mam nadzieję, że tak to będzie wyglądało jutro. I jak rozumiem sporą część posłów przekonałem do takiego sposobu myślenia - mówił po głosowaniu Janik.

Zdecydowanie za policją i ministrem opowiedział się znany ze swych ekstrawaganckich posunięć, niekoniecznie związanych z mandatem poselskim, Krzysztof Rutkowski. Tak więc o wynik jutrzejszego głosowania minister Janik może być spokojny; szala głosowania zdecydowanie przechyliła się na lewo.

Foto: Archiwum RMF

15:00