Susza coraz bardziej uderza w rolników, a im bardziej daje się we znaki na wsi, tym bardziej odczujemy ją w naszych portfelach. Zwłaszcza, że z sytuacją kryzysową nie radzi sobie rząd. Będą rosnąć ceny, a wraz z nimi inflacja.

Już wiadomo, że zbiory będą mniejsze niż przed rokiem, wyższa będzie za to inflacja. Straty mogą być naprawdę duże, a podwyżki mogą sięgnąć kilku procent. Na ceny z jednej strony wpływa sama pogoda, która szkodzi uprawom, ale także fakt, że rolnicy podnoszą ceny, by mimo wszystko wyjść na swoje.

A mogłoby być inaczej – uważają eksperci. Ich zdaniem, negatywne skutki upałów nie byłyby w rolnictwie tak odczuwalne, gdyby rolnicy wcześniej doczekali się rządowej pomocy. Wzrost cen to wzrost inflacji. A że rząd się nie śpieszy z konkretnymi działaniami, wartość złotówek będzie coraz bardziej spadać.