Jest ukraiński wniosek o ekstradycję rosyjskiego archeologa zatrzymanego w Warszawie przez funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego - dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada. Kijów chce, by Aleksandr B., pracownik rosyjskiego muzeum Ermitaż, odpowiedział za prowadzenie nielegalnych prac wykopaliskowych na okupowanym przez Rosjan Krymie.

  • Ukraińskie władze złożyły wniosek o ekstradycję rosyjskiego archeologa Aleksandra B., zatrzymanego w Warszawie przez ABW.
  • Kijów chce, by pracownik muzeum Ermitaż odpowiedział za nielegalne wykopaliska na okupowanym Krymie.
  • Wniosek trafił już do warszawskiej Prokuratury Okręgowej.
  • Najnowsze informacje z kraju i ze świata na rmf24.pl.

Wniosek trafił już do warszawskiej Prokuratury Okręgowej. 

Śledczy muszą najpierw ocenić wniosek pod względem formalnym. Sprawdzą, czy nadesłana korespondencja jest zgodna z postanowieniami Europejskiej Konwencji o Ekstradycji z 1957 roku. 

Jeśli nie będzie zastrzeżeń w tej kwestii, ocenią, czy zachodzą obligatoryjne przesłanki niedopuszczalności wydania zatrzymanego. To między innymi podwójna karalność, postępowanie prowadzone w naszym kraju, czy na przykład azyl. 

Prokuratura wypracuje swe stanowisko i wraz z ukraińskim wnioskiem przekaże sądowi. Najpewniej będzie tam też wniosek o przedłużenie aresztu tymczasowego, który Aleksandrowi B. upływa 13 stycznia. Ostateczna decyzja w sprawie ekstradycji należy do sądu.

O zatrzymaniu Aleksandra B. poinformowało 11 grudnia RMF FM. Rosjanin wpadł w ręce funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w jednym z warszawskich hoteli. Był ścigany przez Ukraińców za prowadzenie nielegalnych poszukiwań archeologicznych na okupowanym Krymie.