Roman Giertych i ambasador Izraela w Polsce David Peleg uczestniczą w uroczystościach 65. rocznicy mordu Żydów w Jedwabnem. Najwidoczniej wicepremier chce załagodzić swój konflikt z ambasadorem Izraela. Nie wiadomo jednak, czy dojdzie do rozmowy obu panów.

Wiadomo, że Giertych złożył kwiaty przy pomniku ku czci pomordowanych i powiedział dziennikarzom, że jego przyjazd do Jedwabnego to "gest wyciągniętej ręki do Izraela". Dodał, że "w Polsce nie ma żadnego miejsca na antysemityzm i nie będzie".

Wczoraj na naszej antenie ambasador Peleg mówił, że Izrael nie chce, by ministerstwo edukacji kierowane przez Romana Giertycha organizowało podróże młodzieży żydowskiej do miejsc zagłady. Izrael oskarża partię Giertycha Ligę Polskich Rodzin o antysemityzm i chce, aby najdalej do września współpraca polsko-izraelska w dziedzinie edukacji została wyprowadzona z MEN-u i przekazana innym resortom. We wrześniu wizytę w Izraelu złożyć ma prezydent Lech Kaczyński.