Absurdów nowelizacji ustawy o podatku dochodowym ciąg dalszy. W myśl noweli ulgę podatkową mają stracić także przywięzienne zakłady produkcyjne. Tyle tylko, że ustawodawca zapomniał chyba o głównej misji zakładów...

Zarabianie to dopiero drugi w kolejności cel, jaki stawiają sobie przywięzienne zakłady produkcyjne. Pierwszy i najważniejszy to resocjalizacja.

Zakładów, które zostały wyłączone z ulgi podatkowej – jak mówi Wojciech Kaliński z Centralnego Zarządu Służby Więziennej – jest niewiele, można więc łatwo policzyć wpływy do budżetu, jakie przyniesie ich opodatkowanie. Naszym zdaniem fiskus jako taki nic na tym nie skorzysta, gdyż per saldo suma odprowadzanych z tego tytułu kwot praktycznie się nie zmieni.

A skoro nie ma plusów dla państwowej kasy, to poszukajmy minusów. Tych jest znacznie więcej. Ot, chociażby zmniejszenie – i to w znaczny sposób - możliwości finansowych tych firm. Efektem – ostrzega Kaliński - może być dalsza likwidacja lub ich upadłość.

Jasno więc widać, że pomysł ustawodawcy jest kiepski... Pozostaje więc próbować otworzyć oczy posłom, by zapobiec wejściu w życie kolejnego ustawodawczego bubla.

06:10