Ani sprawa tarczy antyrakietowej, ani zniesienia wiz dla Polaków, nic poza ogólnikowymi zapewnieniami o przyjaźni i poparciu w kwestii energetyki – to polityczny bilans wizyty premiera Jarosława Kaczyńskiego w Stanach Zjednoczonych.

Szef polskiego rządu odwiedził Waszyngton, Chicago i Teksas. Rozmawiał z wiceprezydentem Dickiem Cheneyem i Condoleezzą Rice, na kilka minut spotkał się też z prezydentem Georgem Bushem.

Wizyta była udana - podsumowuje Kaczyński. Jednak wśród ustaleń nie ma nic nowego poza powtarzanymi od lat deklaracjami o wzajemnej przyjaźni. O tym, że obecny polski rząd traktowany jest z większym dystansem niż poprzednie gabinety, może świadczyć brak rozmowy z prezydentem Bushem (poza grzecznościowymi formułkami) czy wspólnej konferencji prasowej z Dickiem Cheneyem czy Condoleezzą Rice.

Premier zrobił jednak podobno bardzo dobre wrażenie na intelektualistach, z którymi rozmawiał. Zachwycona wizytą była także licznie towarzysząca mu świta.