"Nie ma co siać paniki, ale na pewno trzeba mieć oczy i uszy dookoła głowy" - tak stwierdził generał Ryszard Grosset, w przeszłości zastępca Komendanta Głównego PSP. Czy liczba pożarów w ostatnim czasie odbiega od normy? Na to pytanie odpowiedział w rozmowie z Bogdanem Zalewskim na antenie Radia RMF24.
Wczoraj (27 sierpnia) płonęła hala hurtowni zniczy w Tarnowie. 25 sierpnia wybuchły dwa pożary w Wielkopolsce - jeden hali magazynowej w miejscowości Jankowy, a drugi zakładu przetwórstwa drewna w Rąbczynie. 24 sierpnia zapaliła się hala produkcyjna w Szczodrzejewie. Czy istnieją przesłanki wskazujące na działania obcych służb?
Generał Grosset nawiązał do statystyk rocznych w rozkładzie na miesiące i pory roku. Liczba pożarów nie odbiega w nich od średniej rocznej z ostatnich kilku lat. Rozmówca Radia RMF24 przyznał jednak, że był zaniepokojony, co było spowodowane sytuacją geopolityczną, konkretnie wrogimi zamiarami Białorusi i Rosji.
Jest mnóstwo zdarzeń, które budzą różne skojarzenia, choćby niedawne pożary mieszkaniówki. Spalił się duży blok w Ząbkach. Kilka dni temu zapalił się blok naprzeciw niego. Oba z nich mają jeden wspólny mianownik: i w jednym, i w drugim mieszkają duże skupiska uchodźców z Ukrainy - relacjonuje generał Grosset.
W Polsce mieliśmy już przypadki celowych, sabotażowych podpaleń. W maju 2024 r. podpalono Centrum Handlowe Marywilska 44 w Warszawie, a w kwietniu 2024 r. składowisko palet w Markach. Takie incydenty mogą budzić obawy, ale generał apeluje o rozsądek.
Trzeba odczekać parę dni, żeby mieć absolutną pewność, żeby nie pójść w złą stronę w naszym rozumowaniu. Z jednej strony nie wiadomo, jakie były przyczyny pożaru, ale z drugiej strony na rozwój tego pożaru złożył się cały szereg zaniedbań ze strony administratorów obiektów - tłumaczył gość Radia RMF24. Generał stwierdził, że te sytuacje trudno jednoznacznie przypisać złemu zamiarowi.
Generał nawiązał również do aspektów, które nie wynikają bezpośrednio z celowej działalności człowieka.
Jesteśmy w okresie podwyższonej palności, mamy bardzo wysokie temperatury. Mamy bardzo niską wilgotność, wobec tego wszystkie materiały palne, również w konstrukcjach wszelkiego rodzaju obiektów, mają zdecydowanie większą podatność na zapalenie - wyjaśniał generał i podsumował: Nie ma co siać paniki, ale na pewno trzeba mieć oczy i uszy dookoła głowy.
Opracowanie: Karolina Galus


