Ponad 3,5 promila alkoholu w organizmie miała młoda kobieta, która kierując samochodem osobowym, na łuku drogi wpadła do przydrożnego rowu, gdzie uderzyła w drzewo. W aucie razem z nią podróżował jej półtoraroczny synek. Nieodpowiedzialnej kobiecie za narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia dziecka oraz za prowadzenie samochodu w stanie nietrzeźwości grozi kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.

W miejscowości Duchowo w pobliżu Milicza doszło wczoraj do niebezpiecznego zdarzenia drogowego. Policjanci ustalili, że 29-letnia mieszkanka gminy, kierując samochodem osobowym, na łuku drogi zjechała na prawe pobocze, gdzie uderzyła w przydrożne drzewo, a następnie wjechała do rowu. Okazało się, że kierująca oplem była pod wpływem alkoholu. Badanie stanu trzeźwości wykazało w jej organizmie ponad 3,5 promila tej substancji, a stężenie nadal rosło.

Najdramatyczniejsze jest to, że kierująca wiozła autem swojego półtorarocznego synka. W związku z tym, na miejsce zdarzenia wezwano zespół ratownictwa medycznego, żeby przebadać dziecko. Na szczęście chłopczykowi nic się nie stało i po przebadaniu został on oddany pod opiekę przybyłego na miejsce ojca. Także kierującej nic nie zagrażało. 

Kobieta została zatrzymana przez policjantów w celu wykonania dalszych czynności służbowych z jej udziałem.

Nieodpowiedzialna matka poniesie konsekwencje prawne związane z prowadzeniem samochodu w stanie nietrzeźwości oraz z narażeniem synka na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia, za co grozi do 5 lat pozbawienia wolności. 

Policjanci powiadomili także Wydział Rodzinny i Nieletnich miejscowego sądu, który może podjąć dalsze kroki prawne wobec matki.


 

Opracowanie: