"Operowanie polskiego i sojuszniczego lotnictwa w naszej przestrzeni powietrznej zostało zakończone w związku z zaprzestaniem uderzeń lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej na Ukrainę" - poinformowało po godz. 8 Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych. Komunikat jest pokłosiem potężnego uderzenia Rosji w Ukrainę w nocy z soboty na niedzielę i poderwania m.in. polskich myśliwców wczesnym rankiem.

AKTUALIZACJA [GODZ. 8:15]

Polskie i sojusznicze myśliwce zakończyły działania po godz. 8. Wojsko poinformowało, że uruchomione naziemne systemy obrony powietrznej i rozpoznania radiolokacyjnego powróciły do standardowej działalności operacyjnej.

Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych podziękowało za wsparcie naszym sojusznikom - Niemcom i Holendrom.

"Dziękujemy za wsparcie NATO oraz Królewskim Holenderskim Siłom Powietrznym, których myśliwce F-35 pomagały dzisiejszej nocy zapewnić bezpieczeństwo na polskim niebie. Podziękowania kierujemy także do Bundeswehry za zaangażowanie i wsparcie poprzez systemy Patriot, wzmacniające ochronę polskiej przestrzeni powietrznej" - napisało DORSZ.

Roje dronów i pocisków. Potężne uderzenie Rosji w nocy z soboty na niedzielę

W nocy z soboty na niedzielę całe terytorium Ukrainy było objęte czerwonym alertem w związku z zagrożeniem uderzeniem pocisków manewrujących i balistycznych. W Kijowie drony trafiły w 5-piętrowy blok, 3 osoby trafiły do szpitala, rannych jest co najmniej 6. Poinformował o tym mer miasta Witalij Kliczko. Apelował do mieszkańców, żeby pozostali w domach. Wcześniej Rosjanie uderzyli m.in. w Zaporoże. 

W związku z tym - jak informowało wczesnym rankiem w niedzielę DORSZ - rozpoczęło się "operowanie polskiego i sojuszniczego lotnictwa w polskiej przestrzeni powietrznej".

"Zgodnie z obowiązującymi procedurami Dowódca Operacyjny RSZ uruchomił siły i środki pozostające w jego dyspozycji. Poderwane zostały dyżurne pary myśliwskie, a naziemne systemy obrony powietrznej oraz rozpoznania radiolokacyjnego osiągnęły stan najwyższej gotowości. Działania te mają charakter prewencyjny i są ukierunkowane na zabezpieczenie przestrzeni powietrznej i ochronę obywateli, zwłaszcza w rejonach przyległych do zagrożonych obszarów" - podało wojsko.

Reuters informował, powołując się na Flightradar24, że "Polska zamknęła przestrzeń powietrzną w pobliżu swoich południowo-wschodnich miast, Lublina i Rzeszowa, z powodu nieplanowanych działań wojskowych związanych z zapewnieniem bezpieczeństwa państwa".