Interpol włącza się w poszukiwania Bartosza Nowickiego, podejrzanego o zabójstwo dziennikarza z Mławy. O rozszerzenie poszukiwań wnioskowała prokuratura. Do zabójstwa doszło w nocy z 13 na 14 czerwca w jednym z nocnych lokali w Mławie. Motywy zbrodni wciąż nie są znane.

Śledztwo w sprawie zabójstwa, prowadzone dotychczas przez mławską Prokuraturę Rejonową, przejął ostatnio wydział śledczy płockiej Prokuratury Okręgowej. Czynności w ramach postępowania prowadzić ma mazowiecka komenda policji w Radomiu.

Pod koniec czerwca Sąd Okręgowy w Płocku, na wniosek śledczych, zdecydował o wydaniu Europejskiego Nakazu Aresztowania (ENA) Bartosza Nowickiego, jako podejrzanego o zabójstwo dziennikarza z Mławy. Sąd uznał, iż jest prawdopodobne, że podejrzany o zbrodnię zbiegł za granicę. Z nieoficjalnych informacji Polskiej Agencji Prasowej wynika, iż wcześniej Bartosz Nowicki przebywał przez pewien czas w Niemczech.

Jak poinformowała Iwona Kuc z zespołu prasowego Komendy Głównej Policji, wniosek płockiej Prokuratury Okręgowej, który wpłynął do biura międzynarodowej współpracy policji KGP, dotyczy poszukiwań Bartosza Nowickiego zarówno poprzez Interpol, jak i SIS, czyli System Informacji Schengen.

Osoba ta jest już poszukiwana kanałami Interpolu i SIS-u. Po zatrzymaniu zostanie, na podstawie wniosku o tymczasowe aresztowanie, przekazana stronie polskiej w ramach procedury ekstradycyjnej - wyjaśniła Kuc. Działania Interpolu, aktualizowane i koordynowane na bieżąco, każdego dnia przez całą dobę, obejmują ponad 180 państw.

Wydano list gończy


Wcześniej, gdy postępowanie w sprawie prowadziła mławska Prokuratura Rejonowa, tamtejsi śledczy wydali postanowienie o przedstawieniu Bartoszowi Nowickiemu zarzutu zabójstwa dziennikarza. Zarzut dotyczy "działania z zamiarem ewentualnego pozbawienia życia". Za podejrzanym wydano 15 czerwca list gończy. Zgodnie z art. 148 Kodeksu karnego, kto zabija człowieka - podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od 8 lat, karze 25 lat więzienia albo karze dożywocia.

Z dotychczasowych ustaleń śledztwa, w tym z przeprowadzonej sekcji zwłok dziennikarza wynika, że został on kopnięty w lewą część głowy, "co skutkowało powstaniem krwiaka oraz niewydolnością krążeniowo-oddechową i w efekcie zgonem" dziennikarza. Według śledczych Bartosz Nowicki, będąc osobą wysportowaną, znającą się na sztukach walki, powinien zdawać sobie sprawę, że jego działanie może przynieść śmiertelny skutek.

Motywy zabójstwa wciąż są ustalane. Śledczy nie wykluczają żadnej z wersji, w tym powodów obejmujących pracę zawodową dziennikarza.

Odnosząc się do publikacji mediów na temat wcześniejszych gróźb wobec Łukasza Masiaka oraz jego pobicia, policja informowała wcześniej, że dziennikarz złożył dwa zawiadomienia, dotyczące takich zdarzeń: napaści - w styczniu 2014 r. oraz przesłania na jego adres nekrologu - w grudniu 2014 r. Nie udało się ustalić sprawców tych czynów. Dziennikarz zeznawał wtedy, iż nie miał żadnych wrogów ani problemów życiowych, których wynikiem mogły być napad i anonim z nekrologiem.

(abs)