Zarzut przywłaszczenia mienia usłyszała była skarbnik urzędu miasta w Podkowie Leśnej. Chodzi o ponad 160 tysięcy złotych, które zniknęły z miejskiej kasy. Jak już informowaliśmy, brak pieniędzy wykazała kontrola przeprowadzona na wniosek burmistrza Podkowy. Według audytu, była urzędniczka mogła pobierać pieniądze z miejskiej kasy bez pokwitowań i wynosić dokumentację finansową gminy.

Zarzut przywłaszczenia mienia usłyszała była skarbnik urzędu miasta w Podkowie Leśnej. Chodzi o ponad 160 tysięcy złotych, które zniknęły z miejskiej kasy. Jak już informowaliśmy, brak pieniędzy wykazała kontrola przeprowadzona na wniosek burmistrza Podkowy. Według audytu, była urzędniczka mogła pobierać pieniądze z miejskiej kasy bez pokwitowań i wynosić dokumentację finansową gminy.
zdjęcie ilustracyjne /Michał Dukaczewski /Archiwum RMF FM

Byłej skarbnik Podkowy Leśnej grozi teraz nawet do pięciu lat więzienia. Jeszcze w tym miesiącu do sądu może wpłynąć akt oskarżenia w tej sprawie.

Jednocześnie prokuratura prowadzi jeszcze jedno postępowanie związane z nieprawidłowościami w urzędzie w Podkowie Leśnej. Tym razem chodzi o podejrzenie przywłaszczenia pieniędzy z tzw. opłat cmentarnych. To kwoty wpłacane przez mieszkańców za przedłużenie prawa do grobu albo za miejsce na cmentarzu. Tu też niewykluczone są kolejne zarzuty.

Jak informowaliśmy w lipcu, kolejny audyt przeprowadzony w urzędzie miasta w Podkowie Leśnej wykazał, że w urzędzie ustawiane mogły być przetargi na remonty ulic i sprzątanie miasta. Jedna z firm miała wygrywać wszystkie konkursy bez względu na cenę, jaką zaproponowała.

Oprócz tego, firmy wygrywające przetargi na remonty jezdni, podpisywały umowy, w których zobowiązywały się, że same dostarczą potrzebne materiały. Później dostawały jednak od urzędu dodatkowe zlecenia na zakup tych materiałów.

APA