Mężczyzna został przygnieciony łyżką koparki i w wyniku doznanych obrażeń zmarł. Do wypadku doszło około 700 metrów pod ziemią, w miejscu, w którym górnicy przekazują sobie maszyny. Okoliczności bada komisja Wyższego Urzędu Górniczego.

To drugi w tym roku śmiertelny wypadek w w oddziałach KGHM Polska Miedź. Pierwszy miał miejsce pod koniec marca. Wówczas w wyniku silnego tąpnięcia w kopalni Zakładów Górniczych Rudna w Polkowicach w województwie dolnośląskim zginął jeden górnik, a trzech zostało lekko rannych.