O jeden słowny atak za dużo – olsztyński licealista, wyśmiewany przez kolegę, wyciągnął nóż i ranił napastnika. Rana ręki okazała się na szczęście niegroźna. Obaj uczniowie trafili na komisariat.

No co dzień cichy i nieśmiały. Nikt się z niego nie naśmiewał. Może po prostu czuł się odrzucony – mówią koledzy licealisty, który zaatakował nożem rówieśnika. Klasa nie ukrywa, że o sprawie było wiadomo wszystkim.

Nauczyciele twierdzą, że sytuacja pokazała problem być może nawet całej klasy. Konsekwencje poniesie jednak napastnik, o losie którego zadecyduje rada pedagogiczna. Trzecioklasista może zostać nawet skreślony z listy uczniów szkoły.