Kłusownik zatrzymany w lesie w Szczekocinach w Śląskiem. Mężczyzna przyznał się do zakładania wnyków. Grozi mu do 5 lat więzienia.

Zaczęło się od znalezienia dwóch martwych saren w lesie w Przyłęku. Zwierzęta zostały złapane przez wnyki pozostawione tam przez kłusownika. Kiedy policjanci sprawdzali to miejsce, zauważyli mężczyznę, który na ich widok zaczął uciekać. Został on zatrzymany. 

Jak się okazało, 40-latek przyszedł sprawdzić, czy coś wpadło w sidła, które zastawił. Po zatrzymaniu przyznał, że to on je zakładał.

W czasie przeszukiwania domu 40-latka policjanci znaleźli także 20 stalowych linek podobnych do tych, z których wykonane były znalezione w lesie śmiertelne pułapki. Mieszkaniec gminy Szczekociny trafił do policyjnego aresztu. 

Za polowanie na zwierzęta m.in. za pomocą wnyków grozi mu kara do 5 lat więzienia.


Opracowanie: