Niebezpieczna sytuacja na autostradzie A4 pod Wrocławiem. Z powodu silnego wiatru, helikopter lecący do akcji nie mógł wylądować. Przy podchodzeniu do lądowania zaczął niebezpiecznie kręcić się wokół własnej osi.

Śmigłowiec LPR w poniedziałek rano został wezwany do wypadku na autostradzie A4 por Wrocławiem.

Przed węzłem Pietrzykowice w kierunku granicy zderzyły się ze sobą trzy samochody ciężarowe. Jeden z kierowców był zakleszczony w pojeździe.

Na nagraniu widać jak załoga LPR-u podchodzi do lądowania. W pewnym momencie podmuch wiatru sprawia, że śmigłowiec zaczyna się kręcić wokół własnej osi. Ostatecznie pilot rezygnuje z lądowania i podnosi maszynę.

Rannego kierowcę przetransportowano do szpitala karetką.

W komunikacie - LPR - poinformowało, że kiedy załoga dotarła na miejsce dowódca zdecydował o wykonaniu manewru lądowania pod wiatr.

"Do momentu przejścia do zawisu (na wys. ok. 3-5 m.) lądowanie odbywało bez przeszkód. Na tej wysokości, prawdopodobnie w wyniku gwałtownego porywu wiatru, śmigłowiec rozpoczął przemieszczanie i wykonał dwa pełne obroty w prawą stronę. Następnie pilot ustabilizował statek powietrzny" - czytamy w komunikacie LPR.

"Dowódca załogi ocenił, że podczas obrotu śmigłowca mogło dojść do przekroczenia parametrów eksploatacyjnych maszyny i w związku z tym podjął prawidłową decyzję o przerwaniu misji i powrocie do bazy" - brzmi komunikat Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

SPRAWDŹ: Sztorm Ciara szaleje nad Europą. Wieje nawet 150 km/h

Opracowanie: