Rozpoczął się kolejny dzień strajku i kolejny dzień rozmów w sprawie kopalni „Budryk”. Wczorajsze negocjacje nie przyniosły rozwiązania. Dziś w samo południe w Ornontowicach kolejne spotkanie górników z zarządem Jastrzębskiej Spółki Węglowej, do której od stycznia będzie należał „Budryk”. Górnicy żądają podwyżek.

Obie strony nawzajem obarczają się winą za brak porozumienia. Nie ma porozumienia, bo, po pierwsze nie było reprezentacji zarządu KWK Budryk, tylko był sam prezes, a po drugie stanął on na stanowisku, że na nic się nie zgadza – twierdzi jeden z przywódców strajku.

Dyrektor kopalni też twardo broni swojego stanowiska. Nie chcą zrobić najmniejszego ustępstwa, po prostu chcą dalej dyktować warunki. - twierdzi.

Strajkujący już od kilkunastu dni górnicy czują się wyczerpani, ale zapowiadają, że będą walczyć do skutku. Z jednym z protestujących rozmawiał reporter RMF FM Marcin Buczek:

Sukcesem jest jednak już to, że szefowie strajku i kopalni wreszcie zaczęli ze sobą rozmawiać. Łączy ich także sama kopalnia, obie strony wiedzą bowiem, że strajk i wstrzymywanie wydobycia to wielomilionowe straty, które ciągle rosną. Stale wzrasta też zagrożenie na dole, związane choćby z metanem, czy zaciskaniem się skał.