Po blisko dziewięciu godzinach rozmów protestujących związkowców z kopalni "Budryk" z zarządami kopalni i Jastrzębskiej Spółki Węglowej, strony zdecydowały o zawieszeniu negocjacji do soboty.

Punktem spornym nadal pozostaje wysokość, tempo i forma wyrównania płac w "Budryku" do średniej w kopalniach JSW, której częścią wkrótce stanie się "Budryk". D,o czasu porozumienia górnicy będą kontynuować trwający już 12 dni strajk. Protestujący przedstawili kompromisowe propozycje, ale nie zostały one przyjęte.

Prezes JSW Jarosław Zagórowski zadeklarował, że spółka gotowa jest zgodzić się na wzrost wynagrodzeń w "Budryku" w tym roku o ponad 17 procent, a w przyszłym podwyżki byłyby takie same, jak w kopalniach JSW, plus dodatkowe środki na stopniową - jak mówił prezes - standaryzację płac w kopalniach spółki, co oznacza wyrównywanie dysproporcji między poszczególnymi zakładami.

Przedstawiciele protestujących deklarowali przed rozmowami, że jeżeli rozpoczną się merytoryczne negocjacje, zdecydują o uruchomieniu jednej ze ścian wydobywczych w strajkującej od 17 grudnia kopalni. W razie fiaska rozmów załoga ma zdecydować w głosowaniu, czy podjąć okupację pod ziemią. Na razie górnicy, którzy spędzili w kopalni święta, strajkują rotacyjnie na powierzchni.