Trzy tysiące ludzi bez prądu w jednej z dzielnic Rybnika. I tak przez 7-8 godzin każdego dnia co najmniej do połowy września. Wszystko z powodu rozpoczętej tam naprawy sieci energetycznej.

Naprawa jest konieczna; po zimowej wichurze trzeba postawić w tej dzielnicy kilka nowych słupów i naprawić kilka kilometrów kabli – tłumaczy rzecznik energetyków. Nie można było dłużej czekać, i tak przekładaliśmy naprawę dwa razy – dodaje.

Na kilkugodzinne przerwy w dostawie prądu narzekają przede wszystkim właściciele prywatnych firm i zakładów usługowych. Brakuje klientów, nic nie zarabiamy – tłumaczą. Ale mieszkańcy są bardziej wyrozumiali. Sieć energetyczną trzeba przecież naprawić – mówią. I dlatego radzimy sobie jak potrafimy. Nie kupujemy dużo jedzenia, bo nie działają lodówki, a pranie czy prasowanie odkładamy na wieczór.