Wydawnictwo Muza SA, którego znaczny pakiet akcji należy do Włodzimierza Czarzastego, kupi najprawdopodobniej hegemona na rynku podręczników szkolnych - Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne. Minister skarbu Wiesław Kaczmarek podjął właśnie decyzję, że „Muza” przez 4 tygodnie będzie miała wyłączność na negocjowanie z ministerstwem szczegółów kupna firmy.

Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne, które mają ponad 30 proc. udziału w rynku podręczników, to łakomy kąsek. Ale dlaczego wybór padł właśnie na „Muzę”, która związana jest z Włodzimierzem Czarzastym, sekretarzem Krajowej Rady Radia i Telewizji, a także partyjnym kolegą ministra skarbu?

Bo oferta, która została złożona przez firmę „Muza” jest ofertą najbardziej odpowiadającą na oczekiwania ministra skarbu – uzasadniał wybór minister Wiesław Kaczmarek. I dlatego jako pierwsi otrzymali prawo 4-tygodniowej wyłączności na badanie spółki i dopracowanie oferty wiążącej.

Powstaje jednak pytanie: czy warta około 16 mln zł „Muza” może kupić wydawnictwo warte około 300 mln, czyli 20 razy więcej? Minister skarbu zastrzega, że przecież były przypadki, gdzie pierwsza wyłączność z punktu widzenia zamknięcia projektu okazała się nieskuteczna. Dlaczego więc ministerstwo nie chce prowadzić równoległych negocjacji z innymi wydawnictwami, a tylko z „Muzą”, której udziałowcem jest Czarzasty.

Jak widać Wiesławowi Kaczmarkowi nie przeszkadza, że wybrane wydawnictwo związane jest z partyjnym kolegą ministra. Co więcej, na sugestie, że zachodzi konflikt interesów, minister skarbu odpowiada: Czy osoby związane ze światem polityki, który akurat teraz jest u władzy, mają być skazane na banicję gospodarczą?

Coraz częściej mówi się o kiepskim stanie „Muzy”, ale przecież teraz dzięki zyskom ze sprzedaży podręczników mogłaby ona nie tylko podreperować swój budżet, ale także pomóc w wydaniu nowego pisma lewicy. Ale cóż, to pewnie też tylko plotki...

Foto: Archiwum RMF

20:00