Komornicy zajęli uposażenie co piątego posła Samoobrony; prawie połowa klubu jest niewypłacalna – pisze "Gazeta Wyborcza". Rekordzistą jest poseł z Konina. O jego pensję bije się ośmiu komorników.

Choć Samoobrona ma na partyjnym koncie ponad 50 milionów złotych z kredytów, subwencji z budżetu i wpłat ze składek, to jej czołowi politycy, którzy właśnie wzięli w ręce ster władzy, toną w długach. Danuta Hojarska, małżeństwo Łyżwińskich, a nawet wiceszef partii Janusz Maksymiuk prawie połowę z poselskiej wypłaty oddają co miesiąc komornikom - pisze dziennik.

Według informacji z kancelarii Sejmu dziesięciu posłów Samoobrony (na 55) ma zajęte uposażenia poselskie przez komorników. Nieoficjalnie "Gazeta Wyborcza" ustaliła, że co najmniej drugie tyle nie jest już w stanie spłacać swoich długów, choć komornicy jeszcze do nich nie zapukali.

Rekordzistą jest Józef Pilarz, poseł z Konina, o którego pensję bije się ośmiu komorników z całego kraju. Jego zobowiązania przekraczają 4 miliony złotych. Pilarz nie spłaca kredytów trzem bankom.