Lekarka z łomżyńskiego szpitala była pod znacznym wpływem alkoholu w czasie operacji, po której zmarł pacjent. To opinia biegłych powołanych przez prokuraturę. Według nich, mogły to być nawet dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu.

Kolejni biegli ustalą, czy mogło to przyczynić się do śmierci mężczyzny. W listopadzie ubiegłego roku lekarka operowała 69-letniego mężczyznę. Po wybudzeniu z narkozy pacjent zmarł.

To ustalenie ważne dla ewentualnej zmiany zarzutów postawionych lekarce. Obecnie jest podejrzana o narażenie zdrowia, a nawet życia pacjenta. Jeżeli jednak biegli ustalą, że stan kobiety miał wpływ na przebieg operacji i błąd, może być jej postawiony zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci pacjenta.