Moskwa nie wyciągnęła żadnych wniosków z zatonięcia "Kurska" - twierdzi rosyjski kontradmirał Ilia Kozłow, szef wydziału ratownictwa morskiego w ministerstwie do spraw sytuacji kryzysowych.

Ustalono co prawda, że trzeba rozbudować służby ratownicze i wyposażyć je w nowocześniejszy sprzęt, ale wszystkie pieniądze przeznaczone na ten cel poszły na operację wydobycia wraku okrętu - powiedział Kozłow w wywiadzie dla gazety "Izwiestia". Jego zdaniem, Rosja każdego roku powinna wydawać miliardy dolarów na szkolenia i sprzęt niezbędny do akcji ratunkowych na morzu. Przypomina też znamienny fakt: przed rokiem, tuż po zatonięciu Kurska rosyjscy nurkowie nie byli w stanie otworzyć żadnego włazu. Norwegowie, którzy pojawili się na miejscu tragedii kilkanaście dni później nie mieli z tym żadnych problemów. Przez to nie udało się uratować nikogo ze 118-osobowej załogi tej jednostki.

19:30