Polska wisi w próżni czy jest na mapie Europy? – pyta przewrotnie prof. Andrzej Paczkowski, komentując nowy pomysł Romana Giertycha. Minister edukacji zapowiedział, że historia Polski będzie oddzielnym przedmiotem nauczania w szkołach.

Giertych wycofał się z kolei z pomysłu wprowadzenia wychowania patriotycznego. Wychowania patriotycznego nie warto chyba organizować w ramach odrębnego przedmiotu ze względu na to, że tego typu postaw uczy się na przykładach, a nie jako teoretycznej wiedzy – bo nie jest teoretyczną wiedzą miłość do ojczyzny - powiedział minister.

Giertych wyjaśnił, że lekcje historii zostaną podzielone na dwa przedmioty: historię Polski i historię powszechną. Z programów nauczania ma zniknąć wiedza o społeczeństwie. Zmiany te nastąpią za rok, najpóźniej za dwa - podkreślił szef resortu edukacji.

Pomysł kompletnie niewydarzony, bo historia kraju i historia powszechna to naczynia połączone i takie są tendencje w nauczaniu – uważa prof. Andrzej Paczkowski. To tak, jakby ktoś chciał uczyć dziejów mojej rodziny, ale się pomija wujków i stryjków. Może dlatego, że byli nieładni, ale byli - podkreśla. To nieprzemyślany i w tym sensie poroniony pomysł – dodaje.

Cóż, kiedy Giertych jak zawsze chce być najmądrzejszy – zanim pomyśli, już mówi, a wszystko, aby brylować w nowej roli. Może więc lepiej, by raz jeszcze poszedł po rozum do głowy i posłuchał mądrzejszych od siebie praktyków. Poza tym - czy nie lepiej wprowadzić więcej lekcji historii w ogóle. Na takie rozwiązanie zwracają uwagę także słuchacze RMF FM.

Pomysł Romana Giertycha podoba się jednak prezydentowi. Posłuchaj relacji reportera RMF FM Krzysztofa Zasady:

Czekamy na Wasze opinie Piszcie na adres: fakty@rmf.fm.