"Pani prezydent nie jest już zainteresowana rozmową o Warszawie i problemami, które gnębią jej mieszkańców. Czas powiedzieć "dość" - mówi w rozmowie z RMF FM burmistrz Ursynowa Piotr Guział. "Koszt zorganizowania referendum to ponad milion złotych. Każdy dzień sprawowania funkcji przez panią prezydent to są znacznie większe straty i społeczne, i finansowe" - dodaje.

Piotr Glinkowski: Czas pani prezydent w Warszawie już się skończył?

Piotr Guzioł, burmistrz Ursynowa: Najwyraźniej. Pani prezydent nie jest zainteresowana rozmową o Warszawie. Nie jest zainteresowana problemami, które gnębią warszawiaków. Podejmuje decyzje w oderwaniu od rzeczywistości.

Dlatego chcecie ją odwołać?

Tak. Jej się po prostu już nie chce. Myślę, że najpóźniej w październiku będziemy mieli referendum, którego wynik będzie pomyślny dla Warszawy, a niepomyślny dla pani prezydent.

O ten pomyślny wynik będzie bardzo trudno, ponieważ trzeba zebrać prawie 400 tysięcy głosów.

400 tysięcy głosów, by wynik referendum był ważny. Taka musi być frekwencja. To trzy piąte tych, którzy poszli do wyborów w 2010 roku.

A prawie 200 tys. musi być za odwołaniem pani prezydent?

Zgadza się. Jesteśmy dobrej myśli. Z badań, które prowadziła warszawska wspólnota samorządowa wynika, że dwie trzecie warszawiaków deklaruje pójście do wyborów. Oczywiście, to są optymistyczne dane. Z reguły chodzi mniej niż deklaruje. W Warszawie ta frekwencja jest stosunkowo wysoka w każdych wyborach. Warszawiacy są świadomymi obywatelami i myślę, że będą chcieli mieć wpływ na to, w jakim kierunku zmierza stolica.

Wasi oponenci już teraz mówią, że robicie sobie kampanię wyborczą i wkrótce będziecie ją robić też za pieniądze podatników. Referendum za coś trzeba będzie zorganizować.

Ten koszt to będzie ponad miliona złotych. Każdy dzień sprawowania funkcji przez panią prezydent to są znacznie większe straty i społeczne, i finansowe. Rozrost administracji największy ze wszystkich dużych miast w Polsce - o ponad 35 procent. To są setki milionów złotych rocznie, więc koszt miliona czy dwóch, koszt zorganizowania referendum, to jest żaden koszt. Warto go ponieść, by coś zmienić na lepsze.

Pani prezydent ma też 21 pełnomocników. Wie pan, czym ci pełnomocnicy się zajmują? No i po co tak naprawdę taki kolejny byt?

Ten rozrost administracji jest porażający. Wydaje się, że to jest zupełnie nieefektywne. Dublują się kompetencje. Nie bardzo wiem, czym ci pełnomocnicy się zajmują, jaka jest ich skuteczność. Zapewne różna. To są kolejne masy urzędników, które są sowicie opłacane. Wydaje mi się, że nie tędy droga. Administracja powinna być lekka, kompetencje powinny być na dole w dzielnicach. Czas powiedzieć "dość!".