Peter Greenaway kręci swój najnowszy film we Wrocławiu. „Straż nocna” ma być wyjątkową biografią słynnego Rembrandta van Rijna. Pierwszy klaps na planie zdjęciowym już pod koniec sierpnia.

Film ma opowiadać o tragicznym okresie w życiu malarza – po utracie żony i trójki dzieci. Wtedy namalował jeden z najbardziej znanych obrazów, od którego tytuł wziął film.

Reżyser w rozmowie z reporterką RMF zdradził, że podobnie jak „Kod Leonarda da Vinci” pokazuje nowe spojrzenie na „Ostatnią Wieczerzę”, tak w jego filmie będzie można zobaczyć drugie dno płótna Rembrandta. - Istnieje teoria, że na tym obrazie jest muszkiet, który wypalił, i jest tam także brakująca kula, a sam Rembrandt jest Sherlockiem Holmesem, który stara się rozwikłać zagadkę. Na dobrą sprawę powinniśmy wokół tego obrazu postawić kordon policjantów i napisać: nie wchodzić - miejsce zbrodni - tłumaczy.

Brytyjski reżyser chce nam także pokazać samego Rembrandta w zdecydowanie innymi niż zwykle świetle. Posłuchaj: