Francuskie władze starają się o uwolnienie dwóch porwanych w Iraku dziennikarzy. Islamscy terroryści postawili władzom w Paryżu 48-godzinne ultimatum: zniesienie zakazu noszenia islamskich chust lub śmierć dziennikarzy.

Grupa nazywająca siebie "Armią Islamską w Iraku" dała Francji 48 godzin na uchylenie ustawy zakazującej noszenia islamskich chust w szkołach publicznych. Przepisy porywacze nazwali agresją na religię islamską

i swobody osobiste.

Francja zrobi wszystko, żeby zakładnicy zostali uwolnieni - zapewnia prezydent Jacques Chirac. W przemówieniu telewizyjnym, francuski prezydent zwrócił się do porywaczy z prośbą o uwolnienie porwanych dziennikarzy.

Dzisiaj cały naród jest zjednoczony, ponieważ w grę wchodzi życie dwóch Francuzów. Wsparty tą jednością, wzywam uroczyście do uwolnienia obu porwanych dziennikarzy - podkreślił Chirac.

To hańba dla Islamu - tak porwanie 2 francuskich dziennikarzy w Iraku skomentował szef muzułmańskiej wspólnoty w Paryżu.

Szef francuskiego MSW nakłonił muzułmańskie organizacje we Francji, by publicznie potępiły porwanie francuskich dziennikarzy. Władze chcę, by muzułmanie spróbowali wywrzeć presję na terrorystów.

Sam szef francuskiego MSZ będzie próbował wywrzeć presję na porywaczy za pomocą rządów wpływowych krajów arabskich, m.in. Egiptu. Wielu komentatorów obawia się jednak, że może to nie wystarczyć.