Nie zabraknie nam prądu – uspokajają wrocławscy energetycy i twierdzą, że zwiększone zużycie energii nie ma wpływu na pracę elektrowni. Wczoraj i dziś problemy były w północno-wschodniej Polsce.

Wrocławscy energetycy zapewniają, że miasto jest przygotowane na ewentualną awarię sieci energetycznej. Plan „b” przewiduje różnicowanie źródeł energii. - Posiadanie np. dwóch elektrociepłowni powoduje, że zwiększamy produkcję w drugiej i dzięki temu staramy się kompensować chwilowe ubytki w produkcji energii elektrycznej - tłumaczą energetycy.

W najgorszym przypadku miasto będzie zasilanie dzięki innym elektrowniom, spoza Wrocławia. Na Dolnym Śląsku nikt nie martwi się możliwością awarii czy przeciążenia – przeciwnie, dla energetyków pracujące bez przerwy klimatyzatory czy wentylatory to po prostu większy zysk.

Wczoraj i dziś braki energii elektrycznej odczuli odbiorcy w północno-wschodniej Polsce. Prawdopodobnie jedną z przyczyn utrudnień w dostawie energii był właśnie upał.