Aplikantów będzie dwa razy więcej niż dotychczas – to wyniki egzaminu na aplikacje, po raz pierwszy przeprowadzonego na nowych zasadach. Adwokaci obawiają się, że może być problem z zapewnieniem im odpowiedniej jakości kształcenia.

W Lublinie spośród 56 kandydatów wymagany próg 190 punktów (na 250 możliwych) przekroczyło 40 osób.

Adwokaci są sceptyczni; uważają bowiem, że problemem może być przydzielenie wszystkim tzw. patrona. - Kwestia aplikanta, to jest sprawa siedziby, biurka, zatrudnienia, trwającego 3,5 roku kształtowania młodego człowieka do wykonywania tego zawodu - wylicza dziekan tamtejszej Okręgowej Rady Adwokackiej Stanisław Estreicher.

Jego zdaniem, zwiększenie się liczby prawników może być sporym problemem. - Mamy bardzo duży rynek usług prawniczych, ale znacznie mniejszy jest rynek usług profesjonalnych - tłumaczy i dodaje, że jest wiele kancelarii, które borykają się z poważnymi problemami finansowymi. Jego zdaniem, może dojść do sytuacji, gdy osoby z tytułem adwokata nie będą miały z czego żyć. Z pewnością jednak skorzystają klienci kancelarii – większa konkurencja na rynku doprowadzi do spadku cen porad.

Egzamin na aplikację adwokacką w całym kraju zdało około 80 procent kandydatów. Słabiej wypadł konkurs na aplikację notarialną – spośród ponad 400 kandydatów pozytywnie egzamin przeszły 82 osoby.