Doradca premiera ds. Polonii i Polaków Michał Dworczyk został zatrzymany przez funkcjonariuszy białoruskiej straży granicznej. Na przejściu granicznym w Kuźnicy Białostockiej odmówiono mu prawa wjazdu na teren Białorusi.

Nie podano jednak powodów tej decyzji. Dworczykowi zabrano paszport i kazano przejść do pomieszczenia straży granicznej.

Dworczyk będzie się domagał pisemnych wyjaśnień od ambasadora Białorusi w Warszawie. - Oficer poinformował mnie, że jestem osobą niepożądaną na terenie Republiki Białoruś i w związku z tym nie wjadę do tego kraju - powiedział w rozmowie z RMF Michał Dworczyk. Dodaje, że po dalsze wyjaśnienia odesłano go właśnie do białoruskiej ambasady. Doradca podkreślił, że w związku z tym poprosi ministra MSZ o podjęcie stosownych kroków.

Doradca premiera jechał na spotkanie z nieuznawanym przez białoruskie władze zarządem Związku Polaków na Białorusi. Potem Dworczyk miał udać się do Rosji. Na Białoruś jechał razem z sekretarzem stanu w Kancelarii Premiera, Adamem Lipińskim, oraz konsulem generalnym w Grodnie, Andrzejem Krętowskim. Obaj bez przeszkód przejechali przez granicę.