Weronika Marczuk-Pazura „nie przyjęła łapówki, lecz wynagrodzenie należne jej kancelarii za obsługę prawną” – czytamy w oświadczeniu agentki celebrytki. Jurorka programu „You can dance” przekonana jest o swojej niewinności, czego będzie dowodziła przed sądem.

Sześć dni temu byłą żonę Cezarego Pazury zatrzymało Centralne Biuro Antykorupcyjne. Kobieta jest podejrzana o powoływanie się na wpływy oraz żądanie i wzięcie łapówki za pośredniczenie w korzystnym rozstrzygnięciu procesu prywatyzacyjnego Wydawnictw Naukowo-Technicznych. Chodzi o kwotę 450 tysięcy złotych, z których przyjąć miała pierwszą ratę w wysokości 100 tysięcy złotych.

W oświadczeniu czytamy o wynagrodzeniu za obsługę prawną. Warto przypomnieć, że jeszcze kilka dni temu słyszeliśmy, że celebrytka nie wiedziała, iż w torbie, którą przekazał jej agent-biznesmen, są pieniądze. Miały być perfumy, bo taki rodzaj prezentów dostawała już wcześniej.