Półtonową bombę lotniczą wykopali wczoraj robotnicy budujący przepompownię na wrocławskim osiedlu Szczepin. Akcja usuwania ładunku trwała 3 godziny. Brało w niej udział około 40 osób: saperzy, strażacy, policjanci i strażnicy miejscy.

Sam ładunek wybuchowy w takiej bombie waży prawie 300 kilogramów, w razie wybuchu pojedyncze odłamki mogą zostać odrzucone w promieniu 1300 metrów. Dlatego, zanim przystąpiono do usuwania niebezpiecznego znaleziska, ewakuowano działkowiczów z pobliskich ogródków. Radziecka bomba, jedna z większych znalezionych we Wrocławiu po zakończeniu II wojny światowej, wyposażona była w ładunku boczne, co zawsze zwiększa potencjalne zagrożenie. Na szczęście - jak powiedział sieci RMF FM starszy sierżant sztabowy Jarosław Andrzejczak, kierujący akcją saperów - niewybuch leżał w piasku i nie był skorodowany.

00:20