Wiadomo już co było przyczyną wybuchu, do którego doszło wczoraj wieczorem w centrum Szczecina. Dwóch 19-latków i jeden 17-latek podpaliło puszkę po napoju z prochem na osiedlowej piaskownicy. Wybuch był tak silny, że jeden z nich doznał dotkliwych obrażeń ręki i szyi. Jego życiu na szczęście nic nie zagraża. Chłopak znajduje się jednak na oddziale chirurgii szczecińskiej kliniki.

Oficjalnie wiadomo, że młodzi ludzie znaleźli proch gdzieś nad Odrą. Nieoficjalnie mówi się, że pochodził z jednej z nieodpalonych petard, którą ktoś zapomniał sprzątnąć po Dniach Morza. Sąsiedzi nie chcieli się wypowiadać na ten temat do mikrofonu, ale już od trzech dni wiedzieli, że taki materiał krąży po osiedlu. Sprowadzeni na miejsce zdarzenia pirotechnicy zabezpieczyli resztki prochu. Przeszukano również mieszkania młodych ludzi. Posłuchajcie też relacji szczecińskiego reportera RMF – Piotra Lichoty.

00:15