Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji nie ma przewodniczącego. Działające od kilku tygodni w nowym składzie ciało zostało pozbawione szefa po decyzji Trybunału Konstytucyjnego. Stwierdził on, że przewodniczącego Rady nie może wyznaczać prezydent - jednak innego trybu ustawa nie przewiduje.

Uchylenie przepisu przez TK oznacza, że Elżbieta Kruk nie jest już szefem Rady. W środę treść orzeczenia opublikowano i z tą chwilą medialne ciało straciło szefa. - W tym momencie utraciła swą moc prawną podstawa powołania pani przewodniczącej Kruk - tłumaczy prezes Trybunału, Marek Safjan.

Rada może się więc zbierać, ale nie może podejmować żadnych decyzji. Wymagają one bowiem podpisu przewodniczącego. A tego nie będzie, dopóki w ustawie nie znajdzie się zdanie: „Przewodniczącego Rady wybierają spomiędzy siebie jej członkowie”.

Wydaje się to proste, ale w ciągu tygodnia od ogłoszenia orzeczenia PiS nie przygotował poprawki. - Taki projekt jest przygotowywany i jeżeli uda nam się go zgłosić na najbliższym posiedzeniu, to powinien być przyjęty jeszcze w kwietniu - mówi szef klubu PiS. Oznacza to, że przez najbliższy miesiąc członkowie Rady będą mogli tylko pobierać wynagrodzenia.