Policjanci zatrzymali 43-letniego mężczyznę, który może mieć związek z zabójstwem 40-latka w Krakowie-Prokocimiu. Zaatakowany zgłosił się do przychodni przy ul. Teligi z ranami kłutymi, lekarze nie zdołali go uratować.

Jak dowiedzieli się reporterzy RMF FM, 40-latek z wieloma ranami kłutymi tułowia zdołał sam dotrzeć do przychodni przy ul. Teligi, zjawił się tam wczesnym popołudniem.

W placówce stracił przytomność, próbowano go reanimować, przewieziono do szpitala. Niestety nie zdołano go uratować.

Policjanci zatrzymali już prawdopodobnego sprawcę ataku. Do napaści miało dojść w mieszkaniu przy Teligi: mężczyźni mieli tam pić razem alkohol.

Zarówno w mieszkaniu, jak i na klatce schodowej znaleziono ślady krwi.

Funkcjonariusze, przypomnijmy, już wcześniej wstępnie wykluczyli, że tłem ataku mogłyby być porachunki pseudokibiców. Zmarły 40-latek - jak wynikało z ustaleń reporterów RMF FM - nie był związany ze środowiskami kibiców krakowskich drużyn piłkarskich.