Ratownicy TOPR odnaleźli w poniedziałek zwłoki 20-letniego turysty. Mężczyzna wybrał się w niedzielę na samotną wyprawę na Orlą Perć - najtrudniejszy szlak w polskich Tatrach. Zaginięcie 20-latka zgłosiła matka.
- Chcesz być na bieżąco? Odwiedź stronę główną RMF24.pl.
Zgłoszenie o zaginięciu młodego mężczyzny dotarło do Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w poniedziałek przed południem. Ratowników zaalarmowała matka turysty.
Z jej relacji wynikało, że 20-latek w niedzielę wybrał się samotnie na Orlą Perć. Od tamtej pory nie było z nim kontaktu.
TOPR-owcy sprawdzili schroniska - w żadnym z nich nie było zaginionego. Tymczasem policja potwierdziła, że telefon 20-latka nadal loguje się na terenie Tatr.
Ratownicy ruszyli na poszukiwania śmigłowcem. W trakcie lotu wypatrzyli zwłoki turysty, który spadł kilkaset metrów z rejonu Kozich Czub do Doliny Koziej.
"Ratownikom pozostał smutny obowiązek transportu ciała do Zakopanego" - informuje TOPR na Facebooku.
Orla Perć to najtrudniejszy i najsłynniejszy szlak w polskich Tatrach Wysokich, prowadzi między przełęczami Zawrat i Krzyżne. To jednocześnie najdłuższy graniowy szlak w Tatrach Wysokich.
TOPR apeluje o zachowanie szczególnej ostrożności w wyższych partiach Tatr. W ostatnich dniach doszło do kilku groźnych upadków z wysokości, m.in. w rejonie Małego Giewontu, dwukrotnie na Rysach i na Kozim Wierchu.
Niewielka warstwa śniegu jest miejscami twarda i zlodowaciała, a spod śniegu wystaje wiele skał. Poruszanie się w stromym terenie wymaga bardzo dobrych umiejętności chodzenia w rakach i używania czekana.
Prognozy na najbliższe dni nie zapowiadają poprawy warunków. W Tatrach obowiązuje pierwszy, najniższy stopień zagrożenia lawinowego.


