Niełatwe, choć kontruktywne - takie były, zdaniem Wołodymyra Zełenskiego, rozmowy z przedstawicielami amerykańskiej delegacji w Berlinie na temat zakończenia wojny w Ukrainie. Sami Amerykanie mówią, że spotkania w niedzielę i poniedziałek przyniosły "znaczący postęp" i doprowadziły do zawężenia się różnic między Rosją i Ukrainą.
- Rozmowy w Berlinie między przedstawicielami USA i Ukrainy przyniosły znaczący postęp w negocjacjach dotyczących gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy, które mają być wzorowane na artykule 5 NATO.
- Nadal pozostają nierozstrzygnięte kluczowe kwestie, takie jak status terytoriów i Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej; około 90 proc. problemów uznano za rozwiązane, ale rozmowy będą kontynuowane.
- Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ocenił rozmowy jako konstruktywne, choć trudne, podkreślając konieczność dalszych działań dyplomatycznych w celu zakończenia wojny.
- Po więcej informacji z Polski i ze świata, m.in. na temat wojny w Ukrainie, zapraszamy na stronę główną RMF24.pl. Bądź na bieżąco!
Jak powiedzieli podczas konferencji prasowej przedstawiciele amerykańskiej administracji, niedzielno-poniedziałkowe rozmowy w Berlinie przyniosły znaczący postęp i doprowadziły do zawężenia się różnic między Rosją i Ukrainą. Jak zaznaczyli, głównym tematem rozmów były gwarancje bezpieczeństwa i zostały one "w zasadzie uzgodnione na szczeblu roboczym".
Mamy bardzo, bardzo mocny, bezpieczny pakiet gwarancji bezpieczeństwa. Wierzymy, że Rosjanie w ostatecznym porozumieniu zaakceptują wszystkie te rzeczy, które umożliwią silną i niepodległą Ukrainę - powiedział jeden z oficjeli, cytowany przez Reutersa.
Jak zaznaczył, gwarancje bezpieczeństwa mają być wzorowane na artykule 5 NATO i mają wychodzić nawet poza nie, ale podkreślił, że ta oferta "nie będzie na stole wiecznie". Te gwarancje są na stole teraz, jeśli uda się osiągnąć pozytywne porozumienie - powiedział.
Drugi z przedstawicieli USA dodał, że z gwarancji zadowoleni są też Ukraińcy. Ukraińcy powiedzieliby wam, tak jak Europejczycy, że to najsolidniejszy zestaw protokołów bezpieczeństwa, jaki kiedykolwiek widzieli. To bardzo, bardzo mocny pakiet. Myślę, że Rosjanie, miejmy nadzieję, przyjrzą się temu i powiedzą sobie: w porządku, bo nie mamy zamiaru naruszać - powiedział.
Przedstawiciele amerykańskiej administracji stwierdzili, że w rozmowach dotyczących szczegółów technicznych, m.in. na temat mechanizmów przestrzegania postanowień porozumienia, uczestniczył m.in. dowódca sił USA w Europie gen. Alexus Grynkewich. Dodali też, że komunikowali się podczas rozmów również z "doradcami ds. bezpieczeństwa i przedstawicielami" z około 10 innych państw, w tym Polski.
Według źródeł Ukraina zgodziła się w Berlinie na szereg kluczowych kwestii z 20-punktowego planu pokojowego, lecz wciąż do dopięcia pozostaje kilka spraw, m.in. terytorium i sprawa Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej w Enerhodarze.
Rozmawialiśmy o kwestii terytorium od samego początku. Dzisiaj po prostu głębiej, bardziej szczegółowo, bardziej solidnie, ponieważ dyskusje prowadzą do kolejnych dyskusji, jakbyśmy obierali cebulę. Następnie zaczynamy rozmawiać, jak podchodzimy do kwestii ukraińskich, do ich kwestii konstytucyjnych, legislacyjnych, wyborczych, referendalnych... - wyjaśniał jeden z oficjeli.
Pytany o dalsze kroki, przedstawiciele Waszyngtonu powiedzieli, że część dyskusji oddelegowano na poziom grup roboczych. Jeszcze w poniedziałek Donald Trump ma się połączyć telefonicznie z uczestnikami rozmów Berlinie podczas ich kolacji i przedyskutować dalsze działania. Prezydent USA miał wyrazić w rozmowie z urzędnikami zadowolenie z rezultatów rozmów.
Jeden z urzędników dodał też, że w weekend planowane będzie kolejne spotkanie na szczeblu roboczym, prawdopodobnie w Miami, z udziałem "wojskowych patrzących na mapy". Uważamy, że rozwiązaliśmy już ok. 90 proc. problemów między Ukrainą i Rosją, ale są jeszcze rzeczy, które muszą być dopracowane. Czy jesteśmy gotowi, by pojechać do Rosji, jeśli to będzie konieczne? Absolutnie - powiedział.
Głos w sprawie rozmów z przedstawicielami amerykańskiej delegacji w Berlinie zabrał też prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, oceniając je jako "konstruktywne", ale "niełatwe".
Zawsze prowadzimy takie rozmowy - nie są one łatwe, powiem szczerze. Ale rozmowa była owocna. Wiele, bardzo wiele szczegółów. Ważne jest, aby pokój stał się godny. Dla nas to ważne. Jest takie ważne słowo, na którym bardzo często się skupiamy: "godność". To właśnie powstrzymało Rosję. Ludzie w Ukrainie są tacy - powiedział na zakończenie niemiecko-ukraińskiego forum biznesowego w Berlinie.
Jego zdaniem Ukraina kontynuuje działania dyplomatyczne, mające na celu zakończenie wojny. Trzeba się spotykać, pracować nad stworzeniem odpowiednich warunków do zakończenia wojny. Nie można zapominać, skąd ta wojna przyszła do Europy, kto ją sprowadził - dodał.
W poniedziałek w Berlinie zakończyła się druga runda spotkań prezydenta Ukrainy i ukraińskiej delegacji z wysłannikami prezydenta USA, Steve'em Witkoffem i Jaredem Kushnerem. Wołodymyr Zełenski przybył do Berlina w niedzielę - tego samego dnia odbyła się pierwsza tura rozmów z wysłannikami prezydenta USA. Negocjacje dotyczyły m.in. możliwego zawieszenia broni między Ukrainą a Rosją.
W spotkaniach wzięli udział: sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Rustem Umierow, szef Sztabu Generalnego Ministerstwa Obrony Ukrainy Andrij Hnatow, wiceminister spraw zagranicznych Serhij Kysłycia oraz doradca szefa Biura Prezydenta Ołeksandr Bewz. W rozmowach uczestniczy także kanclerz Niemiec Friedrich Merz.
Po kilku godzinach rokowań w niedzielę Steve Witkoff oświadczył, że strony przeprowadziły pogłębione dyskusje dotyczące 20-punktowego planu pokojowego, kwestii gospodarczych oraz innych tematów i osiągnęły "znaczący postęp".
Reuters, powołując się na źródło znające przebieg negocjacji, poinformował w poniedziałek, że amerykańscy negocjatorzy nadal nalegają, by Ukraina oddała cały Donbas, który jest, w ich ocenie, "najważniejszą sprawą" dla Rosji. Rozmówca agencji dodał, że kwestie terytorialne nie zostały rozstrzygnięte.


