Około pięciu tysięcy złotych ukradziono z banku na warszawskim Bemowie. Do napadu doszło na krótko przed zamknięciem placówki. Na szczęście nikomu nic się nie stało.

Do napadu doszło tuż przed zamknięciem oddziału. W banku była tylko kasjerka i pracownik obsługi – mówi w rozmowie z RMF Dariusz Sadoch z zespołu prasowego warszawskiej policji.

Do banku wszedł mężczyzna w kominiarce, który zagroził kasjerce przedmiotem, przypominającym broń. Kobieta wydała mu pieniądze, po czym złodziej zbiegł.

Policja poszukuje sprawcy - wysokiego mężczyzny w bluzie z kapturem.