Policja i prokuratura wyjaśniają sprawę wycieku tajnych dokumentów z poznańskiej delegatury Centralnego Biura Śledczego. Według prasy, były w nich na przykład nazwiska tajnych informatorów CBŚ.

Zbigniew Matwiej z Komendy Głównej Policji powiedział RMF, że szef poznańskiego CBŚ ma w trybie natychmiastowym złożyć wyjaśnienia w centrali Biura. Dbamy także o to, by w związku z zaistniałą sytuacją nie pojawiły się jakiekolwiek skutki uboczne - mówi Matwiej.

Na pytanie, co oznaczają owe „skutki uboczne”, Matwiej nie odpowiada wprost. Niemożliwe jest dokładne wytłumaczenie, co to mogą być skutki uboczne, ale może chodzić o osoby, o sytuacje, o kompleks tych spraw, które wiążą się z działalnością policji. „Niekorzystne skutki uboczne\" to, mówiąc wprost, namierzenie współpracowników policji przez gangsterów. Gdyby tak się stało, groziłoby im śmiertelne niebezpieczeństwo. A jak dokumenty wyciekły, nadal nie wiadomo.