„Kod Leonarda da Vinci” Dana Browna posłużył ostatnio jako przykrywka do nielegalnego interesu. Zmyślny Brytyjczyk przesłał do Australii paczkę z tą książką, tyle, że pod okładkami umieścił narkotyki.

Nadawca wyciął karty powieści, wolne miejsce zaś wypełnił 12 fiolkami anabolików. Nie wiedział tylko, że jego trick zostanie rozszyfrowany, a „kod złamany” przez australijskich urzędników. Odbiorca wpadł. Przed sądem stanie pod dwoma zarzutami: importu zakazanych substancji oraz posiadania zakazanych artykułów.

Dzieło Browna opowiada historię profesora uniwersytetu Harvarda, który odkrywa tajemnice z życia Chrystusa oraz odsłania sekret zakonspirowanej organizacji chroniącej owe tajemnice przez całe wieki.