W Warszawie między 12 a 14 protestowali taksówkarze. Domagali się przyspieszenia prac nad ustawą ograniczającą działalność nielicencjonowanych przewoźników, takich jak Uber.

W Warszawie między 12 a 14 protestowali taksówkarze. Domagali się  przyspieszenia prac nad ustawą ograniczającą działalność nielicencjonowanych przewoźników, takich jak Uber.
Protest taksówkarzy w Warszawie /Michał Dobrołowcz /RMF FM

"Nie odbierzecie nam klientów!" - takie hasła można usłyszeć na ulicach Warszawy. Taksówkarze rozpoczęli protest w dwóch miejscach. Przed halą Torwar i koło Stadionu Narodowego. Potem ruszyli w kierunku placu Trzech Krzyży i Alei Jerozolimskich.

Chcemy zaprotestować przeciwko nielegalnym przewoźnikom i o przyspieszenie prac nad ustawą - mówią naszemu reporterowi. Postaramy się, żeby warszawiacy nie cierpieli, ale musimy coś z tym zrobić. Jest tylu nielegalnych przewoźników, że niedługo nas nie będzie - alarmują.

Protest spowodował utrudnienia przy placu Trzech Krzyży, a take w alejach Ujazdowskich, na ulicy Chopina, a także w alejach Jerozolimskich.

Nie będzie dokręcania śruby Uberowi

Jak dowiedział się dziennikarz RMF FM, rząd nie planuje przykręcać śruby Uberowi w nowej ustawie.

Rządzący uzasadniają, że to ważny segment rynku, a Polacy przyzwyczaili się do tańszych przewozów z aplikacji w smartfonie.

W rządzie cały czas ścierają się dwie koncepcję zbliżenia wymagań dla kierowców Ubera i taksówkarzy. Z tym, ze minister infrastruktury jest zwolennikiem podnoszenia poprzeczki Uberowi. Wszystkie podmioty zajmujące się przewozem pasażerskim powinny wypełniać te same warunki- mówi Andrzej Adamczyk,.

Inne zdanie ma resort przedsiębiorczości oraz sam premier Mateusz Morawiecki. Mają pomysł, by raczej obniżyć wymagania taksówkarzom, a nie regulować rynku i "dokręcać śrubę" Uberowi.

Żeby też w jakiś sposób nie zabić tej działalności, nie zlikwidować tej oferty- mówi Jacek Sasin, szef Komitetu Stałego Rady Ministrów

Projekt ustawy aktualnie znajduje się w rządzie.

Opracowanie: Arkadiusz Grochot