Utrzymanie i remont przystanków kosztują Rzeszów i tamtejsze MPK ponad pół miliona złotych rocznie. Czy są więc szanse, by taki luksusowy przystanek, jak ten, który stanął przy ul. Lisa Kuli, przetrwał choć kilka dni?

To raczej niemożliwe. Są tego świadome i władze przedsiębiorstwa, i wszyscy korzystający z miejskiej komunikacji. Ten przystanek szybko zostałby „spacyfikowany” - mówi przedstawiciel firmy remontowej. Każdy poniedziałek zaczynamy od szacowania i liczenia, ile jest rozbitych, porysowanych szyb; gdzie trzeba zlikwidować graffiti. Najwidoczniej pewnej grupie osób ładne przystanki przeszkadzają.

Tylko dlaczego? Czy jest coś złego w zadbanych przystankach? Czy nie byłoby miło czekać na autobus w komfortowych warunkach. Tak np. jak na rzeszowskim przystanku przy ul. Pułkownika Lisa Kuli? To był dziś najbardziej luksusowy przystanek w całym mieście, a może i kraju.

Tam zamiast twardych ławek, miękkie i wygodne kanapy, a do tego telewizor, kwiaty i dystrybutor z napojami. Wygląda tak jakby w nocy ktoś się tu przeprowadził z dość ekstrawagancko urządzonego mieszkanka - opisuje reporter RMF Witold Odrobina. Działa telewizor, wokół kwiaty i te wygodne kanapy… A do tego przystankowe stewardessy, serwujące kawę – opowiada. Ale jeśli nie pijecie „małej czarnej”, macie do dyspozycji dystrybutor napojów. Można też zagrać w warcaby:

Komfortowe warunki na przystanku, mają sprawić, by pasażerowie poczuli się jak się u siebie w domu - tak zresztą głosi hasło umieszczone na przystanku. Nasi klienci mają się czuć dobrze - mówi dyrektor MPK w Rzeszowie. Ma być czysto, wygodnie, ma być przestrzennie, a pasażer ma czekać na autobus nie za długo – tak jak sobie zaplanował - wylicza.

Ale klienci MPK chcieliby jeszcze, aby w pobliżu przystanków znalazły się toalety czy automaty do biletów? Tak przynajmniej wynika z ankiet, o wypełnienie których proszeni są pasażerowie. Niektóre pytania - jak sprawdził reporter RMF - są naprawdę zaskakujące. Oto jedno z nich: Czy na przystanku chciałbyś mieć drink bar, klimatyzację, akwarium? Jak odpowiadają rzeszowianie, posłuchaj w relacji Witolda Odrobiny:

MPK chce sprawdzić, czy taka rzecz się przyjmie - mówi kierownik przystanku. Bo na przystanku - trzeba dodać - jest i kompetentna osoba, i biuro obsługi podróżnych.

Na koniec zdradzamy, luksusowy przystanek powstał z inicjatywy RMF. To taki dziennikarski żart, dzięki któremu udało nam się sporo dowiedzieć o komunikacji miejskiej, pomysłach i marzeniach pasażerów. Jakich? Posłuchaj: