BMW warte ok. 200 tys. zł skradziono ze strzeżonego policyjnego parkingu w Łomży na Podlasiu. Samochód trafił tam wprost z odkrytej złodziejskiej „dziupli”. Podczas ucieczki złodziej staranował dwie bramy.

Na razie samochodu nie udało się odnaleźć – poinformował dziennikarzy Krzysztof Leończak z komendy miejskiej policji w Łomży. Zatrzymano jednak dwie podejrzane osoby. Zostały one aresztowane na trzy miesiące - dodał. Policja podejrzewa, że przestępca miał własne kluczyki, dzięki którym bez kłopotów udało mu się uruchomić auto.

BMW było zabezpieczone przez policję „do wyjaśnienia”; miało zmienione tablice rejestracyjne. Najprawdopodobniej samochód był dowodem rozboju i dlatego przestępcom zależało na jego kradzieży.