Jedna osoba zginęła, a 17 zostało rannych w wyniku tąpnięcia, do którego doszło w kopalni miedzi „Rudna” koło Polkowic na Dolnym Śląsku. W momencie zdarzenia w zagrożonym rejonie pracowało 20 osób.

Do wypadku doszło ok. godz. 18:30, tysiąc metrów pod ziemią. Epicentrum wstrząsu zostało zlokalizowane w okolicach maszynowni.

Rannych jest tak wielu, bo wstrząs wystapił w pobliżu komory mechanicznej, gdzie pracowało wielu ludzi. W miejscu tym dokonywane są naprawy i przeglądy maszyn. W strefie zagrożenia znalazło się 20 górników - powiedział Dariusz Wyborski, rzecznik prasowy koncernu KGHM, właściciela kopalni.

W wyniku tąpnięcia zginął 44-letni operator wozu dostawczego. Ranni górnicy zostali przewiezieni do szpitala. Z kopalni ewakuowano wszystkich pracowników.