"Bartimpex to największy przekręt w III Rzeczypospolitej". Za te słowa, które ukazały się na łamach „Życia Warszawy” przed ponad pięcioma laty, łódzki przedsiębiorca Marian B. musi przeprosić jednego z najbogatszych Polaków, Aleksandra Gudzowatego.

Artykuł "Polski orzeł Wielkiej Rury" poświęcony był polskiemu udziałowi w budowie gazociągu jamalskiego. Aleksander Gudzowaty uznał, że stwierdzenie Mariana B. naraziło "Bartimpex" na utratę wiarygodności oraz poddało w wątpliwość "powagę, uczciwość i rzetelność kupiecką" firmy. Dziś Sąd Okręgowy w Łodzi uznał, że zostały naruszone dobra osobiste szefa "Bartimpexu". Sąd uzasadnił, że choć biegli językoznawcy, którzy analizowali znaczenie słowa "przekręt" doszli do różnych wniosków - dla jednych jest to określenie obraźliwe, dla innych wprost przeciwnie - w tym procesie zasadnicze znaczenie miał fakt, że słowo to zostało użyte na łamach ogólnopolskiego dziennika. Sąd nie zasądził jednak na korzyść Gudzowatego 50 tysięcy złotych zadośćuczynienia. Ogłoszenie z przeprosinami ma się ukazać w „Życiu Warszawy”, dwa tygodnie po uprawomocnieniu się wyroku. Łódzki przedsiębiorca ma ponadto wpłacić 10 tysięcy na konto PCK i zwrócić koszty procesu „Bartimpexowi”. Pełnomocnik Mariana B. zapowiedział, że będzie się odwoływał od wyroku.

foto RMF

09:50