Tunel pod kanałem La Manche jest oblegany przez coraz większą liczbę zdesperowanych, nielegalnych imigrantów. Próbują się oni przedostać z Francji, która ich nie chce, do Wielkiej Brytanii. Dyrekcja konsorcjum Eurotunnel, które zarządza tunelem pod kanałem La Manche przyznaje, że przestaje panować nad sytuacją.

Najpierw alarm podniosły władze brytyjskie, które chciały by Eurotunnel płacił grzywnę w wysokości 2 tysiący funtów za każdego nielegalnego imigranta, który przedostanie się z Francji na Wyspy Brytyjskie właśnie tunelem. Dyrekcja konsorcjum odpowiada jednak, że i tak wydała już prawie 3 miliony funtów, między innymi na zatrudnienie 100 strażników, którzy tylko w ciągu ostatniego pół roku złapali 20 tysięcy osób, nie posiadających niezbędnych wiz w paszportach albo, w ogóle nie mających paszportów. Dlatego Eurotunnel postanowił na drodze sądowej zaatakować władze Francji, które zaledwie dwa kilometry od wjazdu do sławnego tunelu stworzyły schronisko dla imigrantów, marzących o życiu na Wyspach Brytyjskich. Zdaniem rzecznika konsorcjum, Paryż nie przejmuje się rosnącą liczbą ludzi, próbujących nielegalnie przedostać się tunelem na drugą stronę kanału. Schronisko, którego zamknięcia żąda Eurotunnel, zostało stworzone dwa lata temu, aby przyjąć uchodźców z Kosowa. Od tego czasu jednak koczują tam nielegalni imigranci ze wszystkich kontynentów, traktujący Francję jako kraj tranzytowy.

16:30