Zakopane może zostać bez pogotowia ratunkowego. Nie dość, że z miesiąca na miesiąc z pracy zwalnia się coraz więcej lekarzy pogotowia, to w dodatku ci, którzy jeszcze pracują, od czerwca nie dostają pensji.

Niestety, całkiem prawdopodobne staje się, że już niedługo nie będzie komu wyjechać karetką do chorego. Do normalnej pracy oddziału ratunkowego potrzeba ok. 20 lekarzy, najmniej – 12. Muszą bowiem dyżurować w 3 karetkach i w izbie przyjęć.

Tymczasem z deklaracji lekarzy wynika, że co najwyżej 4 z nich podejmie pracę w październiku. Pozostali szukają zajęcia tam, gdzie im za nie zapłacą. Gdyby się spełnił ten czarny scenariusz, to ewentualnie jedna karetka i jeden lekarz na tzw. izbie przyjęć - mówi Józef Jańczy, szef oddziału ratunkowego.

To oczywiście zbyt mało, by zapewnić pomoc 40 tys., stałych mieszkańców i nawet 3 mln. turystów.

Lekarze już w tej chwili pracują po 3 – 4 dni bez przerwy, by do chorych mogły wyjeżdżać choć dwie karetki. Ale jak długo wytrzymają lekarze pracując nawet 300 godzin miesięcznie za darmo?

Tymczasem w Austrii np. pogotowie ratunkowe działa dobrze albo bardzo dobrze a w zimowiskach wręcz świetnie.

16:35