Kto zainwestował w akcje PKP Cargo, ten naprawdę nieźle zarobił. Na starcie swoich debiutanckich notowań akcje dały zarobić aż niemal 20 procent, bo ich cena wzrosła z 68 do 81 złotych za akcję.

Jeśli ktoś ma żyłkę hazardzisty, to może zaryzykować i jeszcze trochę potrzymać te akcje, ale eksperci, z którymi rozmawiał reporter RMF FM Krzysztof Berenda, radzą jednak uważać.

Ten imponujący zysk na starcie notowań to duże zaskoczenie. Giełdowi eksperci wyliczali, że należy się raczej spodziewać od 4 do 8 procent wzrostu.

Dzisiejszy zysk zaskakuje tym bardziej, że PKP Cargo to spółka mocno uzależniona od stanu naszej gospodarki, a to tego przepełniona związkami zawodowymi, które co jakiś czas mogą ogłaszać strajki i protesty.

Na razie jednak pierwsza państwowa spółka kolejowa na giełdzie daje zarobić. Można się z tego cieszyć, zwłaszcza że to największy tegoroczny debiut na warszawskim parkiecie. Tutaj można obejrzeć, jak zmienia się cena akcji PKP Cargo.

Pojawia się więc pytanie, czy akcje nie zostały sprzedane zbyt tanio? Na taki zarzut odpowiada zarząd PKP, który twierdzi, że dwa tygodnie temu, kiedy zapisy na PKP Cargo były przyjmowane, nie dało się zażądać wyższej ceny. Wtedy nastroje na giełdach były znacznie gorsze niż dzisiaj.

Na sprzedaży połowy udziałów w Cargo PKP zarobiło około półtora miliarda złotych. Patrząc na dzisiejsze wzrosty trzeba jednak zauważyć, że przy lepszym przewidywaniu można było zwiększyć tę kwotę o kilkadziesiąt, a może nawet kilkaset milionów złotych.

Oferującym akcje spółki był DM PKO BP. Funkcję globalnych koordynatorów oraz współzarządzających księgą popytu pełniły: DM PKO BP, Goldman Sachs International oraz Morgan Stanley. Rolę współzarządzających księgą popytu pełniły także: Ipopema Securities, Raiffeisen Centrobank AG i UniCredit. Krajowymi współprowadzącymi księgę popytu były DI Investors oraz Mercurius Dom Maklerski.

PKP Cargo to największy kolejowy przewoźnik towarowy w Polsce i drugi po Deutsche Bahn w Unii Europejskiej. Udział PKP Cargo w krajowym rynku przewozów pod względem wykonanej pracy przewozowej wyniósł po ośmiu miesiącach tego roku 59,18 proc.