Amerykański łazik, który 12 dni temu wylądował na Marsie, zjechał z platformy i zaczął prowadzić badania. W Pasadenie, gdzie mieści się centrum kontroli lotu zapanowała wielka radość. NASA przedstawia "usamodzielnienie" się Spirita jako wielki sukces.

Ostatni raz podobny eksperyment udał się blisko 7 lat temu. Od tego czasu trzy próby lądowania na powierzchni Marsa - w tym ostatnia podjęta niedawno przez brytyjski Beagle-2 – zakończyły się porażką.

Przed Spirit’em mniej więcej trzy miesiące wędrówki i badań naukowych. Jego podstawowym zadaniem jest analiza budowy geologicznej skał i gruntu, która ma wyjaśnić, czy na dnie krateru Gusjewa, gdzie wylądował była kiedykolwiek woda i czy warunki mogły sprzyjać tam powstaniu życia.

Pierwsze pobieżne obserwacje wskazują, że szansa na odnalezienie czegokolwiek może być tam jednak mniejsza niż oczekiwano. Spirit odjedzie jednak od miejsca lądowania na odległość około 3 kilometrów. Jak zauważono marsjańska gleba oblepia koła łazika. To ciekawy i niespodziewany efekt wart dokładnego zbadania.

Kolejne emocje już wkrótce. 24 stycznia na antypodach Marsa ma lądować druga sonda Opprtunity.

07:00