Wysłana na Marsa amerykańska sonda "Spirit" milczy - informują naukowcy z NASA. Łazik od wielu godzin nie przesłał na Ziemię żadnych danych. Wszystko wskazuje na to, że doszło do "poważnej awarii" - uważają amerykańscy specjaliści.

Cokolwiek się stało, nie wygląda to dobrze. Od wielu godzin bezskutecznie oczekiwano na dane, które powinny dotrzeć na Ziemię za pośrednictwem dwóch krążących wokół Marsa sond.

"Spirit" odezwał się tylko na chwilę bezpośrednio ze swego nadajnika, nadając sygnał alarmowy. Od tej pory milczy. Ponieważ dotąd misja przebiegała bez żadnych kłopotów, naukowcy nie mają pojęcia, co mogło zawieść. Najbardziej prawdopodobna jest albo awaria zasilania, albo zawieszenie się komputera pokładowego.

Specjaliści zamierzają przeanalizować dane odebrane od "Spirita" dotychczas, by sprawdzić, czy nie przeoczono jakichś zwiastunów problemu. Za dwa dni na Marsie ma lądować bliźniacza sonda, „Opportunity”. Po doświadczeniach z lądowania "Spirita" już skorygowano jej trajektorię. Czy będzie miała więcej szczęścia – zobaczymy wkrótce.

06:45